Badania empiryczne

Cytujemy tutaj tylko kilka przykładów generalizujących ocen o stanie praktyki seksualnej w okresie międzywojennym, choć można by je mnożyć, a wszystkie dowodziłyby jednego: że wśród niewielu wypowiadających się na te tematy przed 40 czy 60 laty (niewielu, bo ten temat uchodził wciąż w Polsce za tabu) nie było ani jednego, który nie uważałby, iż stan obyczajów seksualnych pozostawia dużo do życzenia i odbiega daleko od tego, co on sam za normę w tym zakresie uważa.

Również nieliczne badania empiryczne z tego zakresu (np. badania Falskiego, Jaxy-Bykowskiego, Dryjskiego i in.) nie różnią się swoją wymową ogólną (choć różnią się szczegółami) od wyników ustalonych w końcu XIX w. przez Moszczeńską i Kowalskiego.

Ludwik Jaxa-Bykowski (1918) udowadnia, prowadząc kilkuletnie obserwacje uczniów gimnazjum, iż odsetek uczniów „czystych” w najwyższej VIII klasie spadał wyniósł on przy pierwszym badaniu uczniów w klasie VII 46,4/«, zaś w roku następnym w tejże samej grupie uczniów już tylko 26,2#/o. „Większość, bo 53,8% – konkluduje autor – uprawiała rozpustę stale, inni przygodnie”. Pomijając niedoskonałość metodologiczną tych badań, ich wąski zasięg, można uznać je za wiarygodne, jeśli nie w ścisłym procentowym określeniu zasięgu zjawiska, to w ukazaniu samego stanu rzeczy, jakże odległego od obowiązujących norm zachowania młodzieży w tych grupach wieku.

Albert Dryjski (1934) przebadał 350 młodych mężczyzn ze środowisk przemysłowo-handlowych i 320 osób z „prowincji” uzyskując następują-

Wokół problemu zgodności teorii moralnej i praktyki seksualnej ludzi

Tak więc dostępne dzisiaj źródła historyczne i wypowiedzi uogólniające, pochodzące z okresu ostatnich 80 lat historii najnowszej Polski, zadają jednomyślnie kłam owemu wyidealizowanemu obrazowi rzeczywistości minionej w zakresie seksualnych zachowań ludzi, ich obyczajowości i moralności w tym względzie. Czy można z tego wnosić, iż nic się tutaj nie zmieniło i nie dokonała się żadna istotna zmiana? Oczywiście nie. Ma rację Hanna Malewska twierdząc w cytowanej pracy, iż dokonane przemiany w wyniku industrializacji, urbanizacji, laicyzacji, postępu nauki i techniki itd. nie mogły nie odbić się także na sferze obyczajowej i moralnej ludzi, gdyż przemiany te dotykają podstawy warunków ich bytowania, Jednak chodzi o to, aby rozumieć, iż przemiany te najczęściej modyfikowały i pogłębiały (lub niekiedy niwelowały) jedynie te zjawiska, procesy i tradycje zachowań i poglądów seksualnych, które powstały o wiele wcześniej i ewoluowały niezmiennie, odchodząc stale, tylko coraz jawniej, od standardów zachowań założonych w obowiązującej teoretycznie doktrynie moralnej i ideologii płci, dyktowanej głównie przez katolicki (w naszym kraju), a protestancki w innych krajach punkt widzenia. Czy z tego, co powiedziano o wciąż poszerzającym się dystansie między doktryną moralną i praktyką seksualną większości ludzi, można wnosić, iż był niegdyś czas, kiedy tej przepaści nie było lub prawie nie było? Materiały historyczne skłaniają nas raczej ku stanowisku, iż historycznie rzecz biorąc, obowiązująca teoretycznie rygorystyczna i represyjna wobec seksu etyka katolicka nigdy nie stała się w pełni wcielanym w życie modelem praktyki rzeczywistej ludzi, lecz była zawsze tylko narzuconym modelem idealnym, nigdy nie realizowanym w pełni przez wszystkich w praktyce, i to właśnie było przyczyną nie ustającego od wieków lamentu nad upadkiem obyczajów i rozwiązłością epok kolejno się zmieniających, z których każda miała być gorsza od poprzedniej.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>