Czego nie wolno robić gdy grozi odmrożenie?

A oto czego NIE WOLNO ROBIĆ, gdy grozi odmrożenie: i) Rozcierać przemarzniętych miejsc śniegiem ani niczym innym w celu „rozgrzania” ich. Takich rad udzielano, gdy byłem chłopcem. Ktokolwiek to wymyślił, nie miał racji. Nacieranie śniegiem przemarzniętych uszu, nosa czy palców jest najlep-szym sposobem na spowodowanie nieodwracalnych skutków. 2) Rozgrzewać przemarzniętych części ciała przez wsuwanie ich na chwilę do piekarnika. Myślicie, że żartuję? Gdybyście pracowali w pogotowiu tak długo jak ja, zobaczylibyście przeróżne dziwaczne sposoby traktowania odmrożeń, a wśród nich i taki. 3) Przekłuwać ani bandażować pęcherzy, jeśli się pojawią. Trzeba je czymś nie uciskającym osłonić przed zimnem, a znalazłszy się w czterech ścianach możliwie najszybciej zanurzyć w ciepłej wodzie o temperaturze 32-38 stopni C (powinna zdrowej skórze dawać odczucie przyjemnego ciepła i tak można sprawdzić temperaturę wody, bo nie powinna być cieplejsza). I jeszcze jedno jest ważne – jeżeli istnieje jakiekolwiek ryzyko ponownego narażenia na zimno w krótkim czasie, lepiej taką kąpiel chorych miejsc odłożyć na później, ponieważ działanie zimna na nawilżoną skórę może doprowadzić do głębszych uszkodzeń już raz przemarzniętych tkanek. Odmrożenie to poważna sprawa.

Widziałem pacjentów hospitalizowanych z tego powodu przez wiele tygodni, nawet miesięcy. Bywa i tak, że ktoś staje się kaleką, tracąc odmrożone palce, a nawet kończynę, nos lub ucho. Inne możliwe następstwa to zapalenie stawów czy zespół Raynauda (choroba charakteryzująca się taką wrażliwością tętniczek na zimno, że nawet przy niewielkim chłodzie kurczą się, powodując ból w palcach rąk i nóg). U dzieci stany zapalne stawów w następstwie odmrożenia mogą zahamować ich wzrost. Uogólniona hipotermia, z jaką miałem do czynienia podczas mojej pracy w pogotowiu, zagraża życiu i wymaga specjalistycznej opieki szpitalnej. Śmierć, która się zdarza w takich przypadkach, jest zwykle wynikiem zatrzymania akcji serca.