Jak próbować samemu ustalić przyczynę kaszlu?

Nie mogąc mimo licznych wizyt u lekarzy i analiz doczekać się ostatecznej diagnozy dotyczącej źródła naszego kaszlu, w celu uspokojenia lekarza decydujemy się na palenie papierosów. Nigdy przedtem nie paląc, pierwszy okres zdobywania nawyku znosimy z reguły źle. Nudności, wymioty, bóle głowy trapią nas bez przerwy, i to bez względu na to, czy zaczynamy od trzech papierosów, czy od dziesięciu dziennie. Co gorsze jednak: kiedy po przezwyciężeniu wszystkich nudności i bólów głowy rozpaliliśmy się już na dobre, dochodząc do 50 papierosów dziennie zauważamy, że kaszel przechodzi nam zupełnie. W efekcie, zapytani przez znajomego lekarza: „Jak tam z kaszlem?”, nie chcąc stawiać pod znakiem zapytania wielu lat jego studiów, praktyki i powszechnego uznania, kłamiemy, że jak zwykle, po czym dla udokumentowania tego twierdzenia udajemy, że kaszlemy jak dawniej. Zapytani przez nieznajomego lekarza: „Czy pan pali?”, nie odpowiadamy, że tak, a kiedy ten następnie stwierdzi: „Musi pan rzucić palenie, bo to szkodzi na płuca”, nie chwalimy się: „Jak komu, bo mnie właśnie pomaga”.

W szpitalu bądź w sanatorium faktu, że przestaliśmy kaszleć pod wpływem palenia papierosów, długo niestety ukryć się nie da. Jeśli więc z prowadzącym nas lekarzem czy samym ordynatorem nie drzemy kotów, w związku z czym nie chcemy podłożyć mu świni, rzucamy palenie w nadziei, że w ślad za tym znów zaczniemy kaszleć, zwłaszcza jeśli kaszel jest jedynym powodem uzasadniającym zajmowanie przez nas miejsca w szpitalu bądź w sanatorium.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>